Dziewczyny nie cierpią W-F’u? Serio?

  • http://www.facebook.com/magdalena.mikler Magdalena Anna Mikler via Facebook

    Ojjj jakie to prawdziwe…

  • P.

    Prawda, prawda i jeszcze raz prawda. Dodam tylko, że pamiętać należy, że dzieci mogą przypadkiem jeszcze nie być na tyle dojrzałe, żeby rozumieć jak ważny jest ruch fizyczny. Rzecz w tym czy będą to lubić, czy nie. Jak ja miałem wf, to niektórzy z dorosłych (znam z relacji zasłyszanych później – wówczas była to dla mnie abstrakcja) zżymali się na to, że program do wykonania, a dzieciaki by tylko w piłkę grały. No, ale chyba przyznacie, że lepiej, że dzieciaki chciały w tę piłkę grać, biegać za nią, szaleć, spocić się, niż siedzieć na murku za szkołą i piwo pić!

  • Me

    Prawda. Ja przez 4 lata sredniej mialem takiego nauczyciela ze non stop gralismy w kosza. Raz dwa razy w roku robilismy cos innego. W koncu mialem dosc i zaczelem sie z typem klucic o to jak on zajecia prowadzi. Co w-f to rozgrzewka, oczywiscie z pilka do kosza i mecze non stop. Skonczylo sie na tym ze po 5 latach trenowania karate w-f zaliczylem na 2 :D

  • poter

    Mam nadzieję że moderator to przepuści.

    Nie wiecie że z zwierzchnikiem się nie dyskutuje a przedmiotowiec jest dla ucznia przełożonym?
    Szef ma zawsze rację jak nie ma patrz początek zdania. Tak w skrócie przedstawia się pozycja ucznia w hierarchii.

    To dlatego że kadra z rozrzewnieniem wspomina „pruski model nauczania” tabelki wydolności ucznia wiszące na ścianie przy kanciapie wuefisty. Taka a taka ocena za tyle a tyle w skoku wzwyż, rzut piłką lekarską, czy bieg na sto metrów. Z drugiej strony mamy tych co złapali fuchę w szkole i prowadzą zajęcia „na ma-cie” macie piłkę i grajcie.

    Prawidłowo i profesjonalnie zorganizowane lekcje WF to rzadki widok.
    Zaplecza sanitarne …
    Pieniądze na wyjścia na basen …
    Sprawny sprzęt sportowy …
    Sprawne kaloryfery w szatniach w grudniu przy -10-ciu

    Więc cytując woźnego Franka.
    „Stul pysk, nie podskakuj, siedź na dupie i przytakuj.”

    A jak chcecie żeby było lepiej to według poniższego:
    Zlikwidować kartę nauczyciela, samych zainteresowanych zatrudniać na zwykłe etaty.
    Zwiększyć wpływ rad rodziców na decyzje personalne w szkołach. Reaktywować zawody międzyklasowe i międzyszkolne.
    Propagować aktywność fizyczną już od przedszkola.
    Zdywersyfikować ofertę dostępnych dyscyplin.
    Ruszyć się i przyjść wreszcie na wywiadówkę, bo nawet zaangażowany wychowawca nie zaryzykuje poważnej rozmowy z dyrektorem o pieniądzach bez poparcia rodziców i ich pomocy w procesie wychowawczym.
    Wpłacać pieniądze na fundusz rodzicielski, bo dziś tylko minister edukacji wieży że szkoła w Polsce jest bezpłatna.

    U mnie w Szkole tak było w większym czy mniejszym stopniu, tyle że było kilku tatusiów i kilka mamuś co poważnie podchodzili do tematu.

  • http://www.facebook.com/joanna.szczerbaty.3 Joanna Szczerbaty via Facebook

    mój syn, medalista Mistrzostw Polski w akrobatyce, nie znosi wych.fiz. i ja widzac to co robi nauczyciel wcale mu sie nie dziwie…dodam ze sama jestem nauczycielem wych.fiz.

  • http://www.embiznes.pl daniam

    tak jak wiele osób także przez całą srednia szkołę dawano nam piłkę i rubta co chceta i tym sposobem wfista mógł bajerowac młodą panią od polskiego

  • KrzysztofWWA

    Joanna mam podobna sytuacje do Ciebie – moja corka rowniez startuje w ogolnopolskich zawodach i analogicznie, nie wyobraza sobie cwiczenia na zajeciach W-F. Tragedia, nie mam pojecia jak to wszystko zmienic.

  • kamil

    a ja nie lubilem np polskiego, chemii czy fizyki… i dlaczego tu nie sa poruszane takie kwestie, albo sie uczysz albo pala… a aktywnosc fizyczna jest w przestrzeni czasu zdecydowanie ważniejsza jak to czy umiem przekształcic wzór z fizyki!!!

  • MONIKA

    No cóż to prawda, ze wielu nauczycieli WF prowadzi zajęcia na macie=macie grajcie. Ale problem nie leży tylko i wyłącznie w uczniach czy nauczycielach. Problem jest o wiele bardziej złożony. Przede wszystkim to rodzice powinni pozwalać (tak pozwalać) dzieciakom biegać kiedy są małe. wtedy kiedy mają chęci i siłę na to by biegać za piłką czy po prostu jako małe bąble biegać w kółko. Wtedy często się słyszy od rodziców: ” nie biegaj, bo się przewrócisz”, ” Nie biegaj bo się spocisz”. I co w związku z tym? Dziecko się wywróci popłacze a na przyszłość nawet podświadomie będzie bardziej uważać. Spoci się? To się je przebierze. To właśnie rodzice wypleniają w młodych naturalny ruch. Jeżeli dzieciak nauczył by się, że bieganie jest zdrowe i przede wszystkim naturalne, to zdecydowanie chętniej będzie ćwiczyć na WF.
    Drugi aspekt to podejście nauczycieli WF do ucznia. Fakt często uczniowie skarżą się na nauczycieli WF i niektórzy z nich faktycznie nie podchodzą odpowiednio do swojej pracy, a inny wręcz przeciwnie. Mają indywidualne podejście do ucznia, i wymagają od nich trochę zainteresowania ucznia przedmiotem, trochę zaangażowania. o takich wuefistach słyszy się od dużej ilości uczniów, że są potworami. Takie myślenie nie wynika z potworności nauczyciela, tylko z braku naturalnego ruchu u dziecka.
    Jeszcze inną sprawą jest program który nauczyciele muszą realizować, niezależny od nich. Taka prawda. Wielu z nich chciałoby zrobić coś więcej z dzieciakami, pokazać im inne aktywności fizyczne niż tylko kosz, piłka nożna i siatkówka, ale nie mają możliwości, bo szkoła, oraz ministerstwo nie stwarza takowych.
    Aspekt złożony i myślę, że każdy powinien się postarać, aby WF nie był takim koszmarem i utrapieniem wszystkich.

  • http://www.facebook.com/nikodem.ksycki Nikodem Ksycki via Facebook

    Należy zaznaczyć tylko, że bycie medalistą MP wcale nie musi być adekwatne do bycia wzorowym uczniem z wychowania fizycznego. Cały problem polega na tym, że nauczyciele zapominają o podstawach- kształtowaniu POSTAW do Kultury Fizycznej, przedkładając ponad to dokładność wykonania danego elementu ruchowego(i jego ocenę), który w całym procesie ma być tylko NARZĘDZIEM do osiągnięcia celu. Błędy pedagogiczne to chyba temat na oddzielny artykuł…

  • Mariusz

    WF jest przedmiotem nauczania. Każdy uczeń musi uczestniczyć na zajęcia chyba że jest inwalidą. Brak oceny pozytywnej z wychowania fizycznego podobnie jak z innego przedmiotu powodować powinno nie klasyfikowanie ucznia do kolejnej klasy lub skierowanie do szkoły specjalnej.